- Ach! Mój Boże, mój Boże! Co się przydarzyło Kogucikowi? Czyżby lis porwał go do swej nory, mój Boże! Biegnę tam.
- Wo...wo...wody, albo u...u...umrę! – krzyczał biedny mały Kogucik.
I Kogut poszedł odszukać źródełko.
- Źródełko, źródełko, daj mi swej wody, w przeciwnym razie Kogucik umrze z powodu skorupki orzeszka w przełyku.
- Idź do wołu i powiedz mu, aby nie przychodził już więcej pić mej wody, a dam ci wody, o którą prosisz – powiedziała rzeka.
- Wołu, wołu, nie pij już wody ze źródełka, aby ta dała trochę wody Kogucikowi, który umiera od skorupki w przełyku.
I Kogut poszedł odszukać łąkę.