22 lut 2009

"Kogut i Kogucik" cz.1

Pewnego dnia Kogut i Kogucik nudzili się w mieszkaniu, postanowili iść do lasu na przechadzkę. Jak powiedzieli tak zrobili – Kogut wziął swoją nowiuteńką laskę z trzciny, Kogucik koszyk i wziąwszy się pod ramię, cali szczęśliwi, poszli do lasu. Był to właśnie sezon orzeszków, jeżyn i dereni, a każdy wie, koguty i koguciki są łase na wszystkie te pyszności. Kogut chciał zrobić swemu synowi Kogucikowi niespodziankę, i nic mu o tym nie powiedział. Wkrótce dotarli do lasu i Kogucik był wielce zaskoczony taką ilością orzeszków i dereni. 
- Nader wszystko – powiedział Kogut do swego syna – bacz na orzeszki. Jeśli przydarzy ci się połknąć skorupkę, możesz umrzeć.
- Nie obawiaj się, tato, będę uważał, aby ich nie jeść uprzednio starannie nieobranych.
I Kogucik wziął się do pracy, zbierał orzeszki i je rozłupywał podczas gdy jego ojciec poszedł poszukać dla niego ładnych dereni, dobrze uleżałych, które wypatrzył na pobliskim krzewie.

[Bajka ta sprawiła mi wiele radości (i oczywiście rozterek przekładotwórczych) podczas tłumaczenia jej z francuskiego. Jest w niej przedstawiona zazębiająca się rzeczywistość, gdzie jedno koło wprawia w ruch następne, o czym przekonacie się podczas dalszych losów bohaterskich kogutków ;P]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz